Pozwól sobie na złość – to emocja jaką odczuwasz, to energia w ciele, którą możesz wykorzystać, to twoja siła.
Odczuwanie złości nie czyni Cię złą osobą.
Ważne jest co robisz z tą złością – jak ją pokazujesz, jak ją z siebie wypuszczasz. Czy krzywdzisz nią innych lub siebie czy też w bezpieczny sposób korzystasz z tej energii…
Pozwól sobie na złość i jej posłuchaj – możesz się wiele o sobie dowiedzieć….
Poniżej historia mojej sesji ze złością i rozłoszczonym dzieckiem we mnie.
=====================================================================================================
Złość – tyle czasu nosiłam ją w sobie, że nawet jej nie czułam – była jak ubranko, do którego się przyzwyczaiłam. Wtopiła się we mnie tak bardzo, że uważałam, że jej nie ma. Pokazywała się czasami na zdjęciach, które ktoś mi zrobił z zaskoczenia. Czułam ją czasem gdy ze zmęczenia nie mogłam jej zdusić w sobie…..
Nagle wyszła na wierzch….
Na szczęście w bezpiecznym miejscu. Na warsztatach pośród przyjaznych mi ludzi gdy doskonaliliśmy sesje Dialogu z Głosem.
Pracowaliśmy z wewnętrznymi dziećmi.
Moje było wkurwione …..
W sesji dopuściłam je do głosu – dałam się wyzłościć, pozwoliłam mu tupać, rzucać patykami, łamać te patyki. Pozwoliłam nawet poranić mi ręce cierniami w tych patykach.
Usłyszałam je. Posłuchałam co ma do powiedzenia:
- Że w rodzinie nie wolno się złościć i ono musi siedzieć w ukryciu.
- A ta złośc je rozsadza i nie wiedze co ma z nią robić.
- Że wywala ją raniąc i krzywdząc mnie.
- I dlatego ciągle się w coś uderzam i mam posiniaczone nogi.
- I dlatego często mnie boli brzuch.
W miarę rozmowy dziecko się uspokajało. Mówiło coraz spokojniej, ciszej. Patyk już nie był łamany tylko przekształcał się w mini-rzeźbę. Dziecko stwierdziło, że tę energię jaką ma możemy wykorzystać kreatywnie. Możemy coś razem zdziałać, stworzyć, możemy się nią bawić…..
=======================================================================================================
Rozmowa z Wkurwionym dzieckiem trwała 20minut – to było rok temu.
Od tej sesji przestałam się uderzać i nie mam rzadnych siniaków am chęć do działania, tworzenia, bawienia się i działam, tworzę, bawię się….
I coraz chętniej dzielę się sobą z innymi. Bo już mogę…. Mogę się wśród ludzi złościć, mogę się bawić, mogę się cieszyć i mogę się smucić. Dałam sobie głos…..
Zapraszam na sesje indywidualne
Warto porozmawiać z tymi cześciami nas, których nie dopuszczamy do głosu…..
Zdjęcie